Efekt potwierdzenia, moralność, paradoks francuski i alkoholowe bujdy. Ten wpis nie jest miły, jest szczery i może uratować Ci życie. Dosłownie.

Efekt potwierdzenia, moralność, paradoks francuski i alkoholowe bujdy. Ten wpis nie jest miły, jest szczery i może uratować Ci życie. Dosłownie.

„Miłość to forma uprzedzenia. Kochasz to, czego potrzebujesz, kochasz to, co poprawia ci samopoczucie, kochasz to, co jest wygodne”. - Bukowski, Kobiety

Lustereczko powiedz przecie, jak potwierdzić moją moralność na tym świecie?

Wyobraź sobie, że stoisz przed lustrem i patrzysz na swoje odbicie. To, co widzisz, jest obrazem tego, jak chciałbyś być postrzegany przez siebie i innych.

Chcesz być widziany jako osoba rozumna, uczciwa, która podejmuje racjonalne decyzje i działa w zgodzie z własnymi wartościami. Chcesz ufać, że jesteś osobą moralną. Jest to naturalna potrzeba człowieka.

Kiedy odbicie w lustrze rozmazuje się jak obraz na kacu.

Jednak gdy pojawiają się informacje, które podważają tę wizję, pojawia się konflikt między twoimi przekonaniami a rzeczywistością, który sprawia, że czujesz się niekomfortowo i niepewnie. Jednakże nawet w obliczu tego konfliktu, wciąż starasz się utrzymać spójny obraz siebie jako osoby rozsądnej i uczciwej. To jakbyś rękami starał się trzymać swoją wizję życia w całości, niezależnie od tego, jak wiele nowych informacji próbuje ją podważyć.

Na przykład, gdy czujesz, że Twoje zachowanie nie jest zgodne z Twoimi wartościami, tak jak obiecywanie sobie, że będziesz zdrowszy, a następnie sięganie po niezdrowe przekąski. To stwarza dysonans poznawczy-rozdarcie między Twoim pragnieniem zmiany a Twoim faktycznym działaniem.

Dysonans boli jak złamana noga.

Badania neuroobrazowe pokazują, że kiedy doświadczamy dysonansu poznawczego, aktywują się te same obszary mózgu, które są zaangażowane w przetwarzaniu bólu fizycznego. To pokazuje, że nasz mózg traktuje go jako coś nieprzyjemnego, coś, czego należy unikać i dążyć do zniwelowania tego uczucia.

Efekt potwierdzenia, czyli but ortopedyczny na uraz.

Efektem tego jest poszukiwanie takich informacji, które ten obraz potwierdzą. Które przywrócą spójność i zaprowadzą spokój w naszej głowie.

Te poszukiwania mają nazwę: efektu potwierdzenia, który, jak wszystko w naszym życiu, może być bardzo pomocny lub prowadzić nas na skraj katastrofy.

Pozwól, że podam Ci przykład z mojego życia.

Kilka lat temu, kiedy zaczęłam zauważać problemy z pamięcią, senem i spadek energii, zaczęłam przypisywać te kłopoty nadmiernemu spożyciu alkoholu, w moim przypadku wino po pracy. Nie wyobrażałam sobie życia bez wina, piwa czy drinka więc chciałam wierzyć, że alkohol nie jest tak szkodliwy i że przyczyny moich problemów leżą gdzieś indziej.

Lampka wina na zdrowie?

Co zrobiłam? Szukałam informacji w internecie o wpływie alkoholu na zdrowie i znalazłam!  Artykuł na onecie czy jakimś innym bardzo wiarygodnym źródle informacji naukowych, że lampka czerwonego wina ma działanie prozdrowotne. Problem rozwiązany! Prawie, pozostał jeszcze zakup kieliszka o pojemności 0,7l. Mamy to! Wszystko gra!

Po kilku latach, kiedy, ustanowiłam dla siebie obraz osoby zdrowej i dążącej do długowieczności, już szukałam potwierdzeń dla moich zdrowotnych przekonań, czyli szkodliwości alkoholu dla zdrowia i znalazłam!

Zdrowotna dawka alkoholu równa się zero.

Badania opublikowane w naukowym czasopiśmie The Lancet. Badania te stwierdzają, że każda dawka alkoholu jest szkodliwa dla zdrowia.

No, ale resweratrol! No właśnie. Sprawdźmy!

Nawet dawki rzędu 5-10 mg mogą mieć korzystny wpływ na układ sercowo-naczyniowy, jednak by osiągnąć pełnię korzyści, suplementuje się większe dawki mieszczące się w zakresie od 100 do 500 mg, a czasem nawet do 1000 mg dziennie.

Stężenie resweratrolu może się też mocno różnić pomiędzy różnymi gatunkami win. W czerwonym winie jest to 0,361–1,972 mg/L. Za wina najmocniej obfitujące w ten składnik uznaje się Pinot Noir, Merlot, Cabernet Sauvignon.

Więc żeby dostarczyć terapeutyczną dawkę 1 g resweratrolu, należałoby wypić od 550 do 2762 litrów czerwonego wina.

Myślę, że nawet Włosi przyznaliby, że to troszkę dużo.

No więc większy sens z punktu widzenia zdrowotnego i zupełnie nieprzyjazny klik bajtom, ma zjedzenie około 400-500 gramów jagód lub  200-250 gramów orzechów, takich jak orzechy włoskie czy orzechy nerkowca, które dostarczają 1 g resweratrolu.

Poza niewielką ilością polifenoli, czerwone wino dostarcza znacznie większej ilości alkoholu, czyli puste kalorie i neurotoksynę.

Paradoks francuski, czyli pardon my french - bullshit!

No ale Francuzi! Tak, Francuzi mają mocne serca, czyli jedno z niższych wskazań zachorowalności na chorobę serca w Europie. Ok, to wszyscy wiedzą, a czy wiesz, że również mają jedno z największych w Europie zachorowalności na marskość wątroby?

Dodatkowo i to jest hardcorowa oraz mocno przemilczana wiadomość, takie przyzwolenie na „niewinne winko” jako styl życia odbija się: zespołem płodowym, alkoholowym. To skazywanie nienarodzonych dzieci na tę straszną przypadłość, która uszkadza mózg i jest trwała do końca życia.

WHO wydało jednoznaczną opinię: żaden poziom spożycia alkoholu nie jest bezpieczny dla naszego zdrowia.

Niewinne picie? Nie ma czegoś takiego.

Idąc dalej tropem oświadczenia WHO, nawet to niby "niewinne" picie (czyli mniej niż 20 gramów czystego alkoholu dziennie, co równa się mniej więcej niecałemu półtora litra wina tygodniowo, 3,5 litra piwa, czy niecałej pół litra wódki) spowodowało prawie 23 000 nowych przypadków raka w 2017 roku.

To 13,3% wszystkich nowotworów na konto alkoholu i 2,3% wszystkich przypadków siedmiu różnych typów raka z nim związanych.

A teraz zapnij pasy! Prawie połowa z tych przypadków to rak piersi u kobiet. No i jeszcze coś-ponad jedna trzecia tych nowotworów przypada na te "lekkie" ilości alkoholu, które wielu uważa za bezpieczne (!). To już nie jest artykuł z Bravo Girl.

Mindset, dociekliwość i świadomość życie może Ci uratować.

Tak to działa. Wszystko zaczyna się od naszego sposobu myślenia i schematów, które mamy w głowie.

Następnie szukamy uzasadnień dla tych schematów i dążymy do konsensusu.

Podejrzewam, że nie znaleźliście tutaj konsensusu, ale na pierwszy miejscu stawiam zasięg Twojego życia, nie zasięg internetowy.

Jest to część mojego darmowego e-booka “Neuropilot”, którego możesz ściągnąć po zapisaniu się do Newslettera TUTAJ.

Artykuły:

  1. The Lancet "Alcohol use and burden for 195 countries and territories, 1990–2016: a systematic analysis for the Global Burden of Disease Study 2016"
  2. https://www.youtube.com/watch?v=l1UMB1fhznk - doskonała rozmowa z terapeutą uzależnień Robertem Rutkowskim (dostępna również na Spotify)